Grudniownik - I love it!!!

Witajcie w grudniu! Czy wy też tak to przeżywacie? Ja już od połowy października nie mogę się go doczekać.

Absolutnie kocham ten miesiąc! Tak, wiem możecie mówić komercja, przesada, korki w mieście, tłumy ludzi w sklepach - mi to nie przeszkadza. Światełka w domu, kalendarze adwentowe, zapach pierniczków, christmas songs w radio - mogę tak całymi tygodniami. A do tego, w tym roku wymyśliłam jeszcze jedną atrakcję, mianowicie - grudniownik! W zeszłym roku nie starczyło mi odwagi, bałam się, że nie podołam codziennemu albumowi. I grudzień, chociaż wyjątkowy, znalazł się na normalnych kartach albumu Project Life. Pozostał mi pewien niedosyt, że nie dość mocno celebrowałam i udokumentowałam ten okres i w tym roku postanowiłam iść na całość :-)

grudniownik-album-project-life-sa

Po pierwszych przygotowaniach, planowaniu, zakupach i przygotowaniu części kart in blanco,  poczułam się dość bezpiecznie i stwierdziłam, że chyba dam radę i że nie będzie to takie trudne jak mi się wydawało. I tak w zasadzie, przynajmniej dwa razy w tygodniu siadam do robienia albumu PL i to w sumie wystarczy żeby przygotować grudniownik.

grudniownik-album-project-life-merry

Zdecydowałam się na złociutki album od Family Portraits. To idealny rozmiar! Taka wielkość kart sprawia że naprawdę łatwo jest zrobić jednodniowy wpis, a także bez problemu można go zrobić bez żadnego zdjęcia. No bo, bądźmy szczerzy, każdy z nas miewa dni kiedy nie ma nic ciekawego do sfotografowania. Nawet w grudniu!

grudniownik-album-project-life-december

Z drugiej strony - nic nie stoi na przeszkodzie, aby w te dni, kiedy zrobimy tych zdjęć więcej, przygotować kilka kart. Koszulki są dostępne w różnych układach. Do tego oczywiście można robić samodzielnie karty na przykład z brystolu, więc dałam sobie pełną swobodę i wolność w tym temacie.

grudniownik-album-project-life-snieg

Mamy już za sobą dwa grudniowe weekendy i widzę, że soboty i niedziele zajmują w moim albumie kluczowe miejsce. Jestem zmotywowana jak rzadko do fotografowania naszej codzienności, dzieci w piżamach, ich zabaw, widoczków za oknem. Wszystkiego, co sprawi że będziemy z chęcią zaglądać do tego albumu w przyszłości.

grudniownik-album-project-life-tree

Oprócz tego, straszną przyjemność sprawiają mi najróżniejsze ozdobniki w albumie, takie jak na przykład przekładki. Na razie mam jedną z okazji śniegu i drugą przygotowaną na ubieranie choinki. Obie są z przezroczystej folii i literkami z dużego alfabetu. Mam wrażenie, że w takim grudniowym albumie naprawdę wolno wszystko. Wpinam też duże tagi wycinane z papieru (ten powyżej jeszcze czeka na swoje wykończenie), karty pocięte na pół, żeby były wąziutkie. Oprócz tego białe karty na których wycinam wzory (powyżej wzory wycięte dziurkaczem i podklejone czerwonym papierem), naklejam zdjęcia czy inne ozdoby. Czuję, że wszystko tu można, nie ma pojęcia"za dużo" bo w grudniu można pozwolić sobie na wszystko :-)

grudniownik-album-project-life-choinka

Korzystam też z kalki, na której drukuję od czasu do czasu jakieś zapiski. To zwykła grubsza kalka techniczna, nic wyszukanego, ale również wspaniale sprawdza się w zimowym albumie. Uwielbiam te wszystkie przezroczystości! Są fantastyczne! Wyglądają prześlicznie, kiedy spod spodu prześwitują nam inne wzorki.

grudniownik-album-project-life-christmas

Fajnie wyglądają też kieszonki w których znajdują się pojedyncze przedmioty i literki. Powiem wam, że cyferki z dziesiątego grudnia nakleiłam najpierw na przezroczystą folię i dopiero później umieściłam je w koszulce, żeby wszystko siedziało na swoim miejscu i się nie przesuwało.

grudniownik-album-project-life-happy-time

A na takiej bezzdjeciowej karcie fajnie jest poumieszczać na przykład zapiski, jak na przykład te wycięte z zestawu kart Family Portraits Naughty or Nice.

grudniownik-album-project-life-under-the-blanket

O jednej rzeczy warto pomyśleć zanim zaczniemy robić grudniownik - są to numerki. Warto mieć tu trochę urozmaicenia, oczywiście nie mówię żeby każdy dzień był inny, ale fajnie jeśli co jakiś czas pojawi się coś innego. Ja jestem jeszcze na początku mojej numerkowej trasy więc udaje mi się coś wymyślić, ale pewnie z biegiem czasu będzie coraz trudniej. No ale to się okaże za dwa tygodnie.

grudniownik-album-project-life-wonderful

Mam nadzieję że  zachęciłam was tym postem do prowadzenia grudniownika i że nawet jeśli w tym roku się nie zdecydujcie, to spróbujecie w następnym.  Mam też nadzieję, że znajdziecie tu kilka pomysłów do swoich albumów. Ja tymczasem wracam do dokumentowania kolejnych dni z naszego grudnia! Wy również cieszcie się tym cudownym okresem!