Hej!
Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami czymś nietypowym. Czymś co już dawno chodziło mi po głowie, ale co mogłam zrealizować dopiero po ukończeniu roku. Tak więc przedstawiam Wam rok w pigułce, czyli zestawienie najważniejszych wydarzeń z całego roku: U mnie wygląda ono dosyć prosto: białe karty w kropeczki, papier z kolekcji Splash, który pocięłam na 12 równych kart oraz trochę dodatku czerni w postaci naklejek. Wszystko to umieszczone w koszulce Model 12, ponieważ: a) moim zdaniem rewelacyjnie nadała się do tego celu, b) już dawno chciałam taki układ kieszonek wypróbować, a jakoś nie było sposobności do tego. Przechodząc do samego podziału jak już mogliście zauważyć na pierwszej stronie umieściłam tytuł w dwóch rzędach koszulek.
Postawiłam na totalny minimalizm, bo to zdjęcia miały grać główną rolę.
Został więc prosty, czarny napis, pomarańczowa etykietka, kilka naklejek i chlapania. Kart z wyciętego papieru nie poukładałam "randomowo", a w taki sposób, aby wzór był ze sobą spójny. W ten sam sposób postąpiłam zresztą z samym tytułem dzieląc go w sumie na cztery karty. Jeśli chodzi zaś o same zdjęcia, wybrałam dwanaście najważniejszych ujęć - po jednym na każdy miesiąc. Czy było łatwo wybrać? Oczywiście, że nie. Niekiedy w jednym miesiącu było kilka ważnych wydarzeń, a innym razem nic szczególnie istotnego. Jednak po kilku dniach dumania skompletowałam wszystkie potrzebne zdjęcia. Starałam się nie powielać tego, co już znalazło się w albumie. Jeśli z danego wydarzenia miałam więcej zdjęć, starałam się aby w rocznym zestawieniu znalazło się inne niż to, które wykorzystałam na stronie na dany miesiąc. Powtórki pojawiły się tylko wtedy, gdy już naprawdę nie mogłam znaleźć lepszego zdjęcia.
Na początku, gdy planowałam roczną rozkładówkę, pod każdym zdjęciem miał znaleźć się krótki opis.
Zrezygnowałam jednak z tego, gdyż wydawało mi się, że karty będą w ten sposób zbyt mało spójne i dlatego jako wspólny element dla każdej z nich wybrałam naklejki z miesiącami w kolorze czarnym, które znajdują się na arkuszu dużego alfabetu. W ten sposób, wszystko idealnie do siebie pasuje i nawet decydując się na kilka innych ozdób, czy to czarnych, czy też w innym kolorze, zachowana została swojego rodzaju harmonia. Na końcu drugiej strony pozostał pusty rząd kieszonek do których włożyłam cztery pozostałe karty wycięte z papieru oraz ozdobiłam podobnie jak tytuł. Mam nadzieję, że mój pomysł Wam się spodoba i zainspirujecie się do stworzenia czegoś podobnego w swoich albumach, nawet jeśli nie na 2016, to na następny rok. ;) A może już kiedyś robiliście coś podobnego? Jeśli tak, koniecznie się pochwalcie! ;) Buziaki! :*